Zajęcie komornicze przetworów domowych za długi męża, pomimo umowy o rozdzielności majątkowej

Anna Tarczynska · 7 października 2013

Planowałam zupełnie inny wpis, ale przecież nie mogę przejść do porządku dziennego obok informacji dnia dzisiejszego, która oprócz tego, że widniała w nagłówkach portali internetowych, to zajęła także sporo miejsca w głównym wydaniu wiadomości TVP1.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14736971,Komornik_wystawia_na_licytacje_przetwory_pani_Katarzyny_.html#BoxSlotIIMT

Chodzi o historię pani Katarzyny, do której przyszła pani Komornik Katarzyna Chudy i zajęła a także zarekwirowała ruchomości, którymi były zapasy na zimę przygotowane przez Panią Katarzynę. Egzekucja dotyczy długów męża pani Katarzyny, z którym od kilku lat ma podpisaną rozdzielność majątkową.

Podobno komornik zajęła 58 słoików syropu malinowego, 22 z przecierem pomidorowym, 27 z ogórkami kiszonymi, sześć z miodem i 13 z grzybami marynowanymi. Media donoszą, że komornik ma zamiar wystawić te słoiki na licytację.

Śmiać się czy płakać?

Pomimo, że historia jest groteskowa, to śmiać się nie ma z czego. Licytacja (o ile po burzy medialnej do niej dojdzie) będzie się pewnie cieszyła dużym zainteresowaniem. Bo przecież takie przetwory to cenne rarytasy (mówię serio), towar, szczególne dla mieszkańców miast – deficytowy. Więc z tego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia wierzyciela, na którego rzecz działa komornik, zajęcie słoików może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Ale co na ten temat mówi prawo? Czy komornik mogła tak po prostu zająć przetwory, pomimo, że okazana jej została rozdzielność majątkowa? Pomijam tu zupełnie kwestię dopuszczalności zajęcia zapasów żywności. Chodzi mi  ogólnie o zajęcie przez komornika  ruchomości w przypadku rozdzielności majątkowej między małżonkami.

Historia pani Katarzyny jest świetnym przykładem na to, jak działa mechanizm odpowiedzialności małżonka za długi współmałżonka.

Pamiętasz jak pisałam o egzekucji z majątku wspólnego małżonków?  Mówiłam Ci, że komornik działa tu dość swobodnie, pomimo, że wierzyciel nie uzyskał klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika.

A jak jest w przypadku rozdzielności majątkowej?

Niewiele lepiej. Tu komornika  też niewiele ogranicza. Umowa o rozdzielności majątkowej rzadko kiedy będzie miała dla komornika znaczenie. 

Sytuację tą reguluje art. 822 kodeksu postępowania cywilnego. Zobacz jak ten przepis wygląda:

(…) Komornik wstrzyma się również z dokonaniem czynności, jeżeli przed jej rozpoczęciem dłużnik albo jego małżonek podniesie zarzut wynikający z umowy małżeńskiej przeciwko dokonaniu czynności i okaże umowę majątkową małżeńską oraz przedłoży niebudzący wątpliwości dowód na piśmie, że zawarcie umowy majątkowej małżeńskiej oraz jej rodzaj były wierzycielowi wiadome. Wstrzymując się z dokonaniem czynności, komornik stosownie do okoliczności podejmie działania, które umożliwiają dokonanie czynności w przyszłości. O wstrzymaniu czynności i jego przyczynach komornik niezwłocznie zawiadomi wierzyciela. Na polecenie wierzyciela komornik niezwłocznie dokona czynności, która uległa wstrzymaniu.

Czyli jaki widzisz, sama umowa majątkowa nic nie znaczy. Aby umowa ta mogła komornika zainteresować, małżonek dłużnika musi jeszcze przedstawić komornikowi dowód, że wierzyciel wiedział o rozdzielności majątkowej między małżonkami. Domyślasz się, że małżonkowie dłużników nie posiadają zazwyczaj takiego dowodu. W  swojej wieloletniej praktyce zawodowej może kilka razy spotkałam  osoby, które świadomie posługiwały się intercyzą. Świadomie, tzn. w taki sposób, by intercyza rzeczywiście ich chroniła i dawała korzyści.

Chodzi mi o art. 47(1) kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. To jest kluczowy przepis dla małżonków.

Małżonek może powoływać się względem innych osób na umowę majątkową małżeńską, gdy jej zawarcie oraz rodzaj były tym osobom wiadome.

A więc  rozdzielność majątkowa, czy inna intercyza jest skuteczna wobec wierzycieli tylko wtedy, gdy o niej wiedzieli. Jeśli nie wiedzieli, to mogą działać tak, jakby intercyzy nie było. Również komornik może wówczas działać tak, jakby intercyzy nie było.

Jeśli więc pani Katarzyna pokazała komornikowi tylko umowę o rozdzielności majątkowej, to było to zbyt mało, aby  komornika powstrzymać.

{ 21 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech Malinowski 8 października, 2013 o 05:08

Opieranie swojego osądu prawnego o artykuły w popularnej prasie świadczy o nie lada odwadze, ale czy przypadkiem sprawa nie jest banalnie prosta i „niesensacyjna”?
Albowiem:
Komornik zajął przetwory żony, ponieważ znajdowały się w mieszkaniu męża, uznał zatem, że są w jego (męża) władaniu. Żona zamiast wytoczyć powództwo przeciwegzekucyjne weszła w jakieś jałowe dysputy z komornikiem („Przedstawienie dokumentu poświadczającego rozdzielność majątkową między małżonkami nic nie dało. Po obejrzeniu umowy komornik stwierdziła jednak, że nie zamierza przerywać swojej pracy.”), które z oczywistych względów nie wstrzymywały egzekucji.

Odpowiedz

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 8 października, 2013 o 08:06

A o jakim osądzie prawnym mówisz Lechu? To nie osąd tylko po prostu komentarz prawny do zdarzeń, których stan faktyczny jest prosty i nie budzi wątpliwości.
I chyba żartujesz z tym powództwem przeciwegzekucyjnym, co ? Tu dopiero trzeba by mocno wniknąć w kwestie prawne. I na tym etapie sprawa nie jest już banalnie prosta.

Odpowiedz

Lech Malinowski 8 października, 2013 o 08:22

których stan faktyczny jest prosty i nie budzi wątpliwości.

Może Ty znasz stan faktyczny, ale ja go nie znam, a przynajmniej nie oszukuję się, że go znam na podstawie artykułów prasowych 🙂

I chyba żartujesz z tym powództwem przeciwegzekucyjnym, co ?

A tu mnie zaskoczyłaś. Nie żartuję. Ja bym się bronił przez powództwo przeciwegzekucyjne, a dokładnie 841kpc. A Ty jak? Pytam jak prawnika 🙂

Tu dopiero trzeba by mocno wniknąć w kwestie prawne. I na tym etapie sprawa nie jest już banalnie prosta.

Hm, czyli jak dostanę skomplikowany pozew z nakazem zapłaty, to zamiast się bronić i mocno wnikać w kwestie prawne, mam napisać do prezesa sądu z prośbą o zwolnienie z długu?

Odpowiedz

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 8 października, 2013 o 08:36

Lech, jak dostaniesz skomplikowany pozew, to nie pisz do prezesa sądu o zwolnienie z długu, tylko idź do dobrego prawnika, który mocno wniknie w kwestie prawne i opracuje plan działania.

Odpowiedz

Lech Malinowski 8 października, 2013 o 08:37

O-to-to!
A jak komornik zajmie moje rzeczy za długi żony, to nie idę na pogawędkę do komornika, tylko wytaczam powództwo przeciwegzekucyjne 🙂

Odpowiedz

szkodagadać 10 października, 2013 o 14:10

Prawda jest taka że pani komornik miała sama chrapę na te przetwory, licytacja odbyła by się po cichu lub kupił by je ktoś podstawiony… ale nagonka medialna pokrzyżowała szyki tej pani…

Odpowiedz

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 10 października, 2013 o 14:52

tak mogło być 🙂

Odpowiedz

Piotr 27 października, 2013 o 09:56

Witam,

„… rozdzielność majątkowa, czy inna intercyza jest skuteczna wobec wierzycieli tylko wtedy, gdy o niej wiedzieli. Jeśli nie wiedzieli, to mogą działać tak, jakby intercyzy nie było. Również komornik może wówczas działać tak, jakby intercyzy nie było.”

Czyli co ?
Rozdzielność majątkowa jest tylko martwym przepisem jak wiele innych w Polsce ?
Jak mam udowodnić, że wierzyciel wiedział o mojej intercyzie ?
Notabene: gdy był wierzycielem, to bym robił wszystko, by udowodnić, że nie wiedziałem o podziale majątku… .
Czyli co?
Ustanawianie rozdzielności majątkowej jest tak naprawdę pustym sloganem by notariusz zarabiał kasę ?

Odpowiedz

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 28 października, 2013 o 09:14

Panie Piotrze, po prostu w zawieranych umowach np. tam gdzie podaje się dane stron umowy, powinien znaleźć się zapis o umownym ustroju majątkowym – dokładna nazwa intercyzy (jest ich 4 rodzaje). Jest też miejsce w rejestrach KRS, gdzie taką informację można zamieścić. Również CEIDG (rejestr przedsiębiorców prowadzących indywidualną działalność gospodarczą) przewiduje miejsce na zamieszczenie informacji o intercyzie, z tym że zamieszczenie informacji w tym rejestrze nie jest moim zdaniem wystarczające, aby powoływać się na fakt poinformowania wierzycieli o intercyzie i jej rodzaju. Warto jednak informacje takie ujawniać wszędzie gdzie tylko to możliwe.

Odpowiedz

Lech Malinowski 28 października, 2013 o 09:18

Pani Anno, czy to znaczy, że moja hipotetyczna małżonka, z którą mam hipotetyczną rozdzielność majątkową, jeśli narobi długów bez informowania o intercyzie, to wierzyciele będą mogli zaspokajać się z mojego OSOBISTEGO majątku? Toż to sytuacja gorsza, niż gdybym nie miał intercyzy, kiedy to niechroniony byłby jedynie mój wspólny majątek z żoną, a majątek osobisty zawsze byłby chroniony. I jak jeszcze do tego odnieść 787 kpc, zgodnie z którym do rozszerzenia egzekucji o majątek wspólny wymagane jest wykazanie dokumentem, że dług powstał za zgodą małżonka?

Odpowiedz

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 28 października, 2013 o 09:33

Z majątku osobistego zasadniczo NIE – chyba, że nie uda się udowodnić że to osobisty

Odpowiedz

Lech Malinowski 28 października, 2013 o 09:36

W takim razie jakie znaczenie ma sankcja „że wierzyciel nie wiedział o intercyzie”, skoro nawet nie wiedząc, i tak nie ma majątku wspólnego, z którego mógłby egzekwować?

b 8 listopada, 2013 o 19:57

A czy danie ogłoszenia w prasie ogólnopolskiej (Rzeczpospolita, GazWYb, inne) o treści „Ja Kornelia Iksińska mam umowę o rozdzielności majątkowej z moim mężem Kornelem Iksińskim” wyczerpuje znamiona tego, że wierzyciel wiedział o umowie? Czy muszę jednak np. wysłac poleconym (za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) oświadczenie, że ja Kornelia Iksińska mam z mężem Kornelem taką umowę? A może ma to mieć jeszcze inną formę? Jaką?
I kiedy wnosić takie pismo/wykonać czynność?
Swoją szosą – co za bezsens – prawo przewidziało umowę „intercyzę”. Ale żeby ta intercyza była ważna, to trzeba z nią latać i każdego nią w mordę lać. ALbo może księdzu z ambony kaząć odczytać, żeby wszyscy wiedzieli. I jeszcze nagrywać ambonę i lanie w morde, żeby był dowód, że się ich informowało.
Głupie to jest. Piszę emocjonalnie, ale chodzi o to, że pojęcie wprowadzone przez prawo jest w swej istocie martwe. To po jaką cholerę w ogóle wprowadzano to pojęcie?? Aaaa, sorry za offtop. Proszę o odpowiedź, bo dla mnie i innych to ważne. Z Pani strony to bardzo cenne, że Pani prowadzi tego bloga.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Paweł 1 stycznia, 2014 o 12:33

Witam,
powiem szczerze że mimo lektury kilku podręczników i komentarza do KRO nadal nie rozumiem do końca art. 47(1). Rozumiem oczywiście, że brak poinformowania o intercyzie skutkuje dla wierzyciela sytuacją, jakby była wspólność majątkowa (upraszczając).

Ale jakie to ma konkretnie konsekwencje? Jeśli została ustanowiona rozdzielność, a wierzyciel o tym nie wie, to może egzekwować tak jakby w małżeństwie dłużnika była wspólność majątkowa – ale przecież z przedmiotów wspólności, jeśli zobowiązanie było zaciągnięte bez zgody małżonka (art. 41), i tak nie może egzekwować? Co mu więc taka bezskuteczność intercyzy w takim wypadku da?

Chyba, że art. 47(1) nie dotyczy „typowej” intercyzy (rozdzielności), tylko np. rozszerzenia wspólności, np. na prawa autorskie. W takiej sytuacji, jeśli wierzyciel nie wie o intercyzie, to może dochodzić zaspokojenia z praw autorskich, które wprawdzie są we wspólności, ale traktuje się je tak jakby nie były.

PS. Nawiasem mówiąc uważam, wpis z CEIDG nie spełnia wymogów z art. 47(1) – mówi on o „zawarciu oraz rodzaju umowy”, a w CEIDG ujawnione jest tylko, czy jest czy nie ma wspólności. Tak samo w KRS – jest tylko informacja o umowie oraz czy jest rozdzielność czy nie, nie ma natomiast określenia jaka konkretnie jest to rozdzielność. Co Pani na to?

Odpowiedz

Lech Malinowski 1 stycznia, 2014 o 12:49

@Paweł – albo patrząc z innej strony na konsekwencje braku informacji o intercyzie – „może egzekwować tak, jakby wspólnota była”, więc „może egzekwować z majątku wspólnego”, ale przecież takiego majątku nie ma, zakładając że strony pokątnie majątek rozdzieliły! Widzę tu pustą sankcję.

Odpowiedz

Paweł 1 stycznia, 2014 o 13:17

@Lech
Myślę tak samo – w skrócie:

Jeśli w małżeństwie jest rozdzielność, a wierzyciel o tym nie wiedział, to owszem może dochodzić zaspokojenia z majątku wspólnego małżonków. Tylko CO Z TEGO, skoro jeśli nie ma zgody małżonka na zaciągnięcie zobowiązania (art. 41 KRO), to majątku wspólnego i tak nie ruszy?

A artykułu 52 par. 1a – wprowadzenie przymusowej rozdzielności za żądanie wierzyciela – nie zastosujemy, bo jak nie ma wspólności, to trudno ją rozdzielić…

Wpisz sobie w google frazę: intercyza „zawarcie oraz rodzaj”. Wyskoczą Ci setki stron światłych autorów, piszących o tym że bezwzględnie, koniecznie, absolutnie, obligatoryjnie trzeba zawiadamiać przy zawarciu umowy o istnieniu w małżeństwie ROZDZIELNOŚCI MAJĄTKOWEJ, bo inaczej wierzyciel będzie mógł dochodzić z majątku wspólnego. A to guzik prawda, bo w takim wypadku potrzebuje i tak zgody małżonka.

Art. 47(1) (wcześniej 47 par. 2) był być może i niebezpieczny, ale po wprowadzeniu wymogu zgody małżonka na zaciągnięcie zobowiązania (art. 41) stracił zupełnie na znaczeniu. Moim zdaniem informowanie wierzyciela o intercyzie może się okazać potrzebne nie przy rozdzielności (klasyczne rozumienie „intercyzy”), ale wręcz przeciwnie – przy rozszerzeniu wspólności, vide mój przykład z prawami autorskimi (taka umowa to też „intercyza”).

Odpowiedz

Lech Malinowski 1 stycznia, 2014 o 13:22

Też mam takie wrażenie, że zasady są porozrzucane w różnych kodeksach, i niekoniecznie są ze sobą zsynchronizowane 😉

Odpowiedz

Paweł 1 stycznia, 2014 o 13:55

Poczekajmy jeszcze na głos autorytetu – autorki bloga, ale moim zdaniem wcale nie taki straszny ten 47(1) jak go malują…

Paweł 3 stycznia, 2014 o 17:58

Posiedziałem trochę w temacie w ostatnich dniach i sprawa chyba jednak się przedstawia inaczej, niż sądziliśmy.

Otóż to, że umowa majątkowa jest wobec wierzyciela bezskuteczna, nie oznacza, że w stosunku do niego uznaje się, że istnieje wspólność. Nadal istnieje rozdzielność, a więc nie można stosować przepisów o wspólności, w tym art. 41 KRO o zgodzie małżonka na zaciągniecie zobowiązania. A to oznacza, że wierzyciel może się zaspokoić nie tylko z majątku małżonka, który zaciągnął zobowiązanie, ale i z tych składników majątku drugiego małżonka, które wchodziłyby do majątku wspólnego, gdyby istniał. A to oznacza, że może się zaspokoić np. z zarobków małżonka!

Przykład: Jan i Ania są w związku małżeńskim, od zawsze mają intercyzę. Jan bierze pożyczkę, ale nie mówi pożyczkodawcy, że jest ustanowiona intercyza. Potem przestaje spłacać. Wierzyciel może dochodzić zaspokojenia z całego jego majątku, a potem… także z zarobków Ani!

Nie wiem Lechu, czy nie powinieneś zaktualizować wzoru swojego idealnego weksla. Tak, aby wystawca mający intercyzę dopisał klauzulę, iż „Oświadcza, że w jego małżeństwie została ustanowiona w drodze umowy rozdzielność majątkowa”. Piszę całkiem serio…

Anna Tarczynska | Intercyza Blog 1 stycznia, 2014 o 22:31

Dziękuję za Wasze przemyślenia i uwagi w tyn temacie. Autorka bloga wczyta się w nie wnikliwie i swoje stanowisko przedstawi w odrębnym wpisie, bo temat nie jest prosty. 🙂

Odpowiedz

Paweł 2 stycznia, 2014 o 19:56

No to super, czekamy 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez KANCELARIA PRAWNA Anna Tarczyńska Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest KANCELARIA PRAWNA Anna Tarczyńska z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kancelaria@tarczynska.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni Wpis:

Następny Wpis: