wrzesień 2012

Wspominałam już Tobie, że czasami rozdzielność majątkowa powstaje niezależnie od tego, czy tego chcemy czy nie. Jest to tzw. przymusowa rozdzielność majątkowa.

Sam/sama wiesz, że gdy w małżeństwie coś się psuje, często trudno o porozumienie w sprawach majątkowych. Okazuje się wówczas, że wspólność majątkowa jest dla któregoś z małżonków balastem. Szczególnie w sytuacji, gdy małżonkowie w sposób nieformalny rozstali się (tzn. bez rozwodu lub separacji).

Zobacz, co się w takiej sytuacji dzieje.

Pomimo rozstania nadal łączy ich wspólność majątkowa. We wspólności, dorobek (majątek wspólny) powstaje PRZEZ CAŁY CZAS trwania małżeństwa. Również wtedy, gdy małżonkowie żyją oddzielnie. Wszystko co zarabiają, kupują, wchodzi do majątku wspólnego. Jeśli są w nowym, nieformalnym związku, to rzeczy nabyte wspólnie z nowym partnerem – będą w dalszym ciągu, w części, stanowiły majątek wspólny małżonków.

W takiej sytuacji najlepiej jak najszybciej formalnie uregulować swoje sprawy, np. przez rozwód. Lub przynajmniej iść do notariusza na podpisanie rozdzielności majątkowej. Zazwyczaj nie jest to jednak takie proste, bo wymaga współdziałania skonfliktowanych często małżonków.

Co może więc zrobić małżonek, który widzi potrzebę ustanowienia rozdzielności majątkowej a napotyka opór lub niechęć drugiego małżonka?

Może wnieść do sądu pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej.

Kwestię tę reguluje art. 52 kodeksu rodzinnego.

Z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej.

Rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym w wyroku, który ją ustanawia. W wyjątkowych wypadkach sąd może ustanowić rozdzielność majątkową z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa, w szczególności gdy małżonkowie żyli w rozłączeniu”.

Z przepisu tego wynika, że ustanowienie sądowej rozdzielności majątkowej nie jest automatem. Sąd za każdym razem wnikliwie bada, czy zachodzą „ważne powody” do ustanowienia rozdzielności majątkowej.

Co to znaczy „ważne powody”?

Tak jak Ci wspominałam, tym ważnym powodem jest najczęściej tzw. separacja faktyczna małżonków. Pamiętaj jednak, że chodzi tu tylko i wyłącznie o taką separację, która skutkuje nieporozumieniami i brakiem możliwości wspólnego zarządzania majątkiem wspólnym. Jeśli więc małżonek wyjechał na jakiś czas za granicę, ale pomiędzy nim a drugim małżonkiem jest wszystko Ok. tzn. dogadują się w sprawach majątkowych, to sąd nie orzeknie rozdzielności majątkowej.

Często wnosi się o ustanowienie przez sąd rozdzielności majątkowej, w trakcie przedłużającej się sprawy rozwodowej. Jak się domyślasz, sprawa rozwodowa może trwać kilka lat i czekanie z rozdzielnością na prawomocny wyrok rozwodowy może być bardzo niekorzystne majątkowo dla któregoś z małżonków. Niestety, taki „zabieg” wymaga prowadzenia równolegle drugiej sprawy. Czasem jest to po prostu konieczne.

Oczywiście oprócz separacji faktycznej, mogą występować jeszcze inne ważne powody do orzeczenia rozdzielności majątkowej przez sąd. Za każdym razem, to sąd decyduje, czy powody są ważne czy nie.  Czujesz co to może być: trwonienie majątku przez małżonka, hulaszczy tryb życia, alkoholizm czy inne nałogi mające wpływ na wspólny majątek, nieprzyczynianie się małżonka do powstawania majątku wspólnego itp.

Chcę Ci jeszcze powiedzieć kilka słów odnoście rozdzielności majątkowej z datą wcześniejszą niż wytoczenie powództwa. Chodzi o taką sytuację, gdy np. z powództwem występujesz 1.01.2012 r. a żądasz ustanowienia rozdzielności np. z dniem 1.01.2010r. Cytowany powyżej art. 52 kodeksu rodzinnego wyraźnie mówi, że taki wyrok może być wydany tylko „w wyjątkowych sytuacjach”.

I rzeczywiście. W sądach warszawskich takie wyroki nie zapadają zbyt często. Praktyka, przynajmniej w Warszawie jest taka, że o spawach, gdzie zawarte jest żądanie orzeczenia rozdzielności z datą wsteczną, sąd zawiadamia prokuratora. Tak na wszelki wypadek, bo uznaje, że być może orzeczenie rozdzielności z datą wsteczną doprowadziłoby do pokrzywdzenia wierzycieli.

I powiem Ci szczerze, że całkiem często prokurator zgłasza swój udział w sprawie i przychodzi na rozprawę. Moim zdaniem, w aktualnym stanie prawnym, w którym po nowelizacji z 2005r. majątek wspólny małżonków podlega ochronie i wierzyciele nie mają do niego łatwego dostępu, mówienie o pokrzywdzeniu wierzycieli na skutek orzeczenia rozdzielności, jest dużym nieporozumieniem.

I jeszcze o kosztach. W sprawach o ustanowienie przez sąd rozdzielności majątkowej opłata sądowa jest niewielka. Wynosi 200 zł.

Tutaj znajdziesz informację o tym, czym jest i ile kosztuje umowna rozdzielność majątkowa (spisywana u notariusza).

_____________________________

Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.

 

{ 8 komentarze }

Hulaj dusza, prawa nie ma !

Anna Tarczynska · 21 września 2012

Słyszeliście to? : „Mam w NOSIE literę przepisów. Ważny jest ich duch” .

Kto to powiedział?

Sam Minister Sprawiedliwości. Jarosław Gowin. Komentując zarzuty kierowane pod jego adresem, że złamał prawo, żądając dostępu do sądowych akt sprawy Amber Gold. Podobno jest to niezgodne z ustawą o ustroju sądów powszechnych. Nie wiem. Nie sprawdzałam.

Już na studiach dowiedziałam się o DUCHU prawa. Tzn. o motywach jego ustanowienia, intencjach ustawodawcy itp. Ten duch, jest elementem wykładni przepisów, jeśli coś jest w nich niezrozumiałe. DUCH jest uzupełnieniem PRZEPIS-u, nie może go zastępować.

Minister i to Sprawiedliwości, ma przepis w NOSIE! Wybiera DUCHA. Podobnej  pogardy dla prawa jeszcze z ust rządzących nie słyszałam. Co za brak odpowiedzialności!

 Niestety.

{ 3 komentarze }

Tak sobie śledzę sprawę Amber Gold i nie mogę się nadziwić decyzjom prawno-biznesowym małżonków Plichta.

Decyzje te nie miały NIC wspólnego z rozsądnym planowaniem ryzyka gospodarczego.

Pomijam tu zupełnie kwestię charakteru działalności Amber Gold. Tę sprawę zbada (nie twierdzę, że wyjaśni) prokuratura. Chodzi mi tylko o aspekty prawne i ryzyko związane z prowadzeniem działalności gospodarczej przez małżonków. Małżonkowie Plichta posłużyli mi tylko jako przykład. Ok?

Co to za pomysł, by oboje małżonkowie zasiadali w zarządzie spółki z o.o.?

Tak , tak, dobrze się domyślasz:  Marcin Plichta – prezes zarządu, Katarzyna Plichta – wiceprezes. Młodzi ludzie. 84 rocznik.

Czyżby nie mieli świadomości co do osobistej odpowiedzialności członków zarządu sp. z o.o. za zobowiązania spółki (art. 299 ksh)? Widocznie nie mieli. Albo mieli, ale byli naiwni.

 A co takiego się stało?

Pewnie czytałeś ostatnio o tym, jak to w trybie zabezpieczenia roszczeń wierzyciele Amber Gold oraz Skarb Państwa „weszli na hipoteki” nieruchomości będących własnością Katarzyny Plichta i Marcina Plichta. Tych nieruchomości jest kilka. Jest bardzo prawdopodobne, że stracą je wszystkie, bo oboje odpowiadają m. in. na podstawie art. 299 ksh.

Ciekawy jest fakt, że niektóre z tych nieruchomości objęte są wspólnością ustawową małżeńską (widać, że taki ustrój obowiązuje w małżeństwie Plichtów)  – te nieruchomości obciążone są, póki co, niewielkimi hipotekami (200 000 zł) na rzecz Skarbu Państwa, tytułem zabezpieczenia kary grzywny.  Żadni inni wierzyciele nie są tu wpisani. Część nieruchomości należy natomiast do majątku osobistego Katarzyny Plichta i Marcina Plichta jako współwłasność w częściach ułamkowych (po ½) – oooo, tutaj wartość hipotek, wpisanych na rzecz wielu wierzycieli, przewyższa już pewnie wartość nieruchomości.

Dlaczego?

Bo majątek wspólny małżonków jest chroniony. Prosty do niego dostęp ma tylko Skarb Państwa.  Nie ma znaczenia, że oboje małżonkowie są tu w sprawę zamieszani. Odpowiedzialność każdego z nich będzie rozpatrywana indywidualnie. Natomiast tam, gdzie mamy do czynienia z majątkiem osobistym, nie ma problemu z wpisaniem hipotek zabezpieczających roszczenia „zwykłych” wierzycieli, na udziałach każdego ze współwłaścicieli, jako osób przeciwko którym toczyły się będą procesy o odszkodowanie.

A co by było, gdyby członkiem zarządu był tylko Marcin Plichta a jego żona np. prokurentem, czyli osobą, która może mieć w spółce zakres kompetencji zbliżony do członka zarządu? Lub odwrotnie. W takiej sytuacji, gdyby roszczenia wierzycieli oparte były na podstawie art. 299 ksh, uchroniliby połowę swojego majątku  osobistego. Wierzyciele mogliby żądać zaspokojenia tylko z udziału tego małżonka, który jest członkiem zarządu. Prokurent nie ponosi odpowiedzialności na podstawie tego przepisu. Oczywiście prokurent może ponosić odpowiedzialność na podstawie ogólnych przepisów prawa cywilnego (art. 415 kc), ale to jest już inna sprawa, wykraczająca poza zakres tego wpisu.

Zasadniczo chodzi o to, by prowadząc działalność gospodarczą ograniczać ryzyko w różnych sferach. A sam/sama wiesz, jak ważne jest osobiste bezpieczeństwo majątkowe.  Jeśli tematyka ta Cię interesuje, to polecam Ci artykuł z tego bloga, dotyczący małżeńskich spółek cywilnych. Zupełnie nie wiem, jak to jest możliwe, że tak wiele małżeństw decyduje się na prowadzenie takich spółek.

A jeśli interesuje Cię tematyka egzekucji z majątku Amber Gold i członków zarządu tej spółki, to na blogu Karola Sienkiewicza znajdziesz ciekawe informacje. Ja znalazłam. Dzięki numerom ksiąg wieczystych, które w ostatnim wpisie zamieścił Karol, mogłam ustalić ustrój majątkowy małżonków Plichta, co skłoniło mnie do napisania tego posta. Dzięki Karol  8) .

Aha, gdybyś się dziwił/dziwiła, że u Plichtów w nieruchomościach raz wspólność a innym razem ułamki, to zachęcam Cię do przeczytania wpisu pt. „wspólność majątkowa nie oznacza, że wszystko jest wspólne”.  

{ 10 komentarze }

Przejrzałam złożony kilka dni temu przez PO projekt ustawy o umowie związku partnerskiego.

Co rzuca się w oczy?

Dążenie za wszelką cenę do zróżnicowania statusu małżeństwa od związku partnerskiego.  Przyznam, że pod tym względem projekt jest bardzo udany.

A jaka to cena?

Wysoka. W dosłownym tego słowa znaczeniu:

  • związki partnerskie nie będą korzystały z żadnych przywilejów podatkowych –tzn. ani ze wspólnego opodatkowania ani ze zwolnienia z podatku od spadków i darowizn.
  • partnerzy będą odpowiadali majątkiem wspólnym za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich. Jeśli dłużnikiem będzie tylko jeden z partnerów, to wierzyciel bez problemu będzie mógł uzyskać klauzulę wykonalności na drugiego partnera i egzekucję skierować do ich majątku wspólnego (projekt przewiduje dla związków partnerskich, tak jak dla związków małżeńskich, ustrój wspólności majątkowej).

Art. 13.1 projektu ustawy stanowi, że:

„Zaspokojenia z majątku wspólnego może żądać także wierzyciel, którego  dłużnikiem jest tylko jeden z partnerów”.

Do przepisów kodeksu postępowania cywilnego ma zostać dodany art. 7873 w następującym brzmieniu:

„Tytułowi egzekucyjnemu, wydanemu przeciwko osobie pozostającej w związku partnerskim, sąd nada klauzulę wykonalności także przeciwko jej partnerowi, z ograniczeniem jednak jego odpowiedzialności do majątku objętego wspólnością majątkową. Przed nadaniem klauzuli wykonalności sąd wysłucha partnera dłużnika.”

Regulacja ta jest podobna do tej, jakiej podlegali małżonkowie do 2005r. Od 2005 majątek wspólny małżonków podlega szczególnej ochronie przed egzekucją. Klauzulę wykonalności na małżonka dłużnika pozwalającą na skierowanie egzekucji do majątku wspólnego, można uzyskać tylko wówczas, gdy małżonek dłużnika wyraził  zgodę na zaciągnięcie zobowiązania (nie dotyczy to majątku wspólnego związanego z działalnością gospodarczą).  Wyjątkiem są stare zobowiązania tj. zaciągnięte przed 2005r. Do tych zobowiązań stosuje się stare przepisy.

 Zwolennicy formalnego uregulowania kwestii związków partnerskich nie byliby z pewnością z takiej ustawy zadowoleni. Ciekawe jakim zmianom ulegnie ten projekt w procesie legislacyjnym.

{ 0 komentarze }