Anna Tarczynska · 29 października 2012
Co się dzieje, gdy umiera jedno z rodziców, zobowiązane do alimentacji? Kto wówczas płaci na dziecko? Zobacz taką historię:
PANI wychowywała samotnie dziecko. Miała pracę i jako takie zarobki.
Oprócz tego otrzymywała od PANA alimenty na dziecko.
PAN nagle zmarł.
Znajoma poradziła PANI, aby wystąpiła do sądu i zażądała alimentów od dziadków dziecka-rodziców zmarłego. Słyszała bowiem, iż dziadków też można pozwać o alimenty.
PANI w sądzie przegrała.
Sąd stwierdził, że ciężar utrzymania dziecka ciąży przede wszystkim na rodzicach. Jeśli jedno z rodziców nie żyje, to cały ciężar spoczywa na drugim rodzicu. Jedynie wyjątkowo, gdy żyjący rodzic nie jest w stanie samodzielnie podołać obowiązkom utrzymania, w grę wchodzą alimenty od dalszych krewnych np. dziadków.
_______________________________
Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.
Anna Tarczynska · 25 października 2012
Długi alimentacyjne są dziedziczne.
Jeśli zatem osoba zobowiązana do alimentacji zmarła, a przed śmiercią zalegała z alimentami, to długi te przechodzą na spadkobierców. Uprawniony do alimentów może wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności na spadkobierców. Wówczas będzie mógł prowadzić egzekucję z ich majątku.
Ale uwaga!
Nie myl długów alimentacyjnych z obowiązkiem alimentacyjnym. Długi alimentacyjne, to kwoty, do zapłaty których zmarły zobowiązany był przed śmiercią. Z chwilą śmierci zobowiązanego wygasa jego obowiązek alimentacyjny. Obowiązek ten nie przechodzi na spadkobierców.
Oznacza to, że od spadkobierców nie możesz żądać alimentów za okres przypadający po śmierci zobowiązanego.
______________________________
Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.
Anna Tarczynska · 22 października 2012
Wpadł mi dziś w oczy artykuł w Gazecie Wyborczej pt. „Jak rodzice kochają dziecko to się nie rozwodzą”. Taką traumatyczną naukę wyniosły dzieci z lekcji Wychowania Do Życia (w rodzinie) (WDŻ) w jednej ze szkół.
Artykuł traktuje o dwóch bardzo ważnych i trudnych kwestiach:
- o sytuacji dziecka w rozwodzie i o
- kompetencjach i kwalifikacjach nauczycieli prowadzących ten przedmiot, których rolą jest wychowanie (??????) naszych dzieci do życia w rodzinie .
Temat mnie zainteresował z jednej strony z uwagi na moją specjalizację zawodową, a z drugiej – z uwagi na moją córkę – gimnazjalistkę, która też taki przedmiot ma w szkole.
Rozpytałam więc córkę jak to jest u niej. A więc:
po pierwsze – u mojej córki ten przedmiot prowadzony jest przez osobę, która naucza również w tej szkole religii ,
po drugie – młodzież nie ma do tego przedmiotu żadnych podręczników. Nauczycielka mówi co chce. A więc co? Wolna amerykanka światopoglądowa?
Zdałam sobie sprawę, że w zasadzie nie mam żadnej kontroli nad tym, jakich treści doświadcza moje dziecko na tych lekcjach. Czy treści te są zgodne z moim systemem wartości? Zgodne z tym, co ja bym chciała jej przekazać o życiu?
Jak to jest u Twoich dzieciaków?
Anna Tarczynska · 12 października 2012
Jak to jest, że Twój dłużnik mieszka w domu z basenem a komornik rozkłada ręce i twierdzi, że nic nie może zrobić?
Najczęściej są dwie możliwości:
-
Albo dłużnik przepisał ten dom na małżonka lub dziecko i nie jest już jego właścicielem lub współwłaścicielem.
-
Albo pozostaje z małżonkiem w ustroju wspólności majątkowej, a Ty jako wierzyciel nie posiadasz pisemnej zgody małżonka Twojego dłużnika na zaciągnięcie zobowiązania. Bez takiej zgody nie możesz prowadzić egzekucji z majątku wspólnego (chyba, że zobowiązanie powstało przed 20.01.2005).
Co możesz zrobić?
-
Jeśli dłużnik przepisał majątek na inną osobę, możesz wnieść do sądu tzw. skargę pauliańską. W wyniku tej skargi sąd może „unieważnić” transakcję przepisania domu, jeśli ta transakcja spowodowała, że Twój dłużnik stał się niewypłacalny. Skargę pauliańską można wnieść do sądu tylko w ciągu 5 lat od daty wyzbycia się przez dłużnika określonej rzeczy.
-
Możesz szukać rozwiązań w prawie upadłościowym, gdzie majątek wspólny małżonków nie jest w żaden sposób chroniony. Dodatkowo, wszelkie nieodpłatne rozporządzenia majątkiem dokonane w przeciągu roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, są nieskuteczne wobec masy upadłości.
-
Możesz wnieść pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej między dłużnikiem a jego małżonkiem. Jeśli chcesz wiedzieć po co to robić i co to daje, przeczytaj wpis o rozdzielności majątkowej na żądanie wierzyciela.
-
Jeśli jeszcze nie pozwałeś swojego dłużnika, a jest szansa na udowodnienie, że dłużnik zaciągnął zobowiązanie za zgodą swojego małżonka (choćby wyrażoną ustnie), można spróbować
pozwać zarówno męża jak i żonę, tak by uzyskać wyrok na oboje małżonków. A jeśli dług powstał przed 20.01.2005. to wcale zgody małżonka nie trzeba wykazywać. Uzyskanie wyroku na oboje małżonków daje dużą pewność, że egzekucja tego wyroku zakończy się
sukcesem.
__________________________
Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.
Anna Tarczynska · 9 października 2012
Zobacz taką sytuację:
Dziś zawierasz umowę przedwstępną z deweloperem na zakup nieruchomości. Dziś podpisujesz też umowę kredytową na sfinansowanie zakupu.
Jutro bierzesz ślub. Nie podpisujesz żadnej intercyzy.
Pojutrze idziesz do notariusza i kupujesz nieruchomość. Tylko Ty jesteś wpisany w akcie notarialnym. Bank wypłaca kredyt.
Czy nieruchomość należy do Twojego majątku osobistego?
Nie.
Kupiłeś ją w trakcie trwania małżeństwa a pieniądze nie pochodziły z Twojego majątku osobistego.
Przedmioty majątkowe kupione w trakcie trwania wspólności majątkowej przez oboje lub jednego z małżonków, wchodzą do majątku wspólnego. Dotyczy to także nieruchomości i sytuacji gdy tylko jeden z małżonków został wpisany do księgi wieczystej.
A czy w takim razie Twój małżonek, skoro stał się właścicielem nieruchomości, odpowiedzialny jest za kredyt, który zaciągnąłeś przed ślubem?
Nie. Ty zaciągnąłeś, Ty odpowiadasz.
Takie prawo. Takie życie.
Problem możesz łatwo rozwiązać zawierając umowę o ograniczeniu wspólności ustawowej.