wspólność ustawowa

Prawie nikt nie zadaje sobie tego pytania na etapie rozpoczynania działalności gospodarczej. Gdy małżeństwo żyje w zgodzie, tematyka „własnościowa” rzadko jest poruszana. Zainteresowanie tematem pojawia się dopiero, gdy stosunki zaczynają się pogarszać i chcemy podzielić majątek (umownie lub sądownie). A czasami rzeczywiście jest co dzielić. Przedsiębiorstwa prowadzone w formie tzw. indywidualnej działalności gospodarczej potrafią rozrastać się do bardzo dużych rozmiarów, zatrudniać wielu pracowników i generować wysokie zyski.

Uwierz mi, że sprawy sądowe o podział majątku małżonków, w skład którego wchodzi przedsiębiorstwo, czyli potocznie mówiąc firma,  to twardy orzech do zgryzienia. Dlaczego? Pisałam już Tobie, że niemal w każdym małżeństwie występują trzy masy majątkowe:

– majątek osobisty żony

– majątek osobisty męża

– majątek wspólny

W trakcie małżeństwa dochodzi do mieszania się tych mas majątkowych. I w pewnym momencie trudno już ustalić do kogo należą poszczególne składniki.

TAK SAMO JEST Z PRZEDSIĘBIORSTWEM.

By zrozumieć problem, musisz najpierw wiedzieć czym jest przedsiębiorstwo. Jest to określenie stricte prawne. Definicja przedsiębiorstwa zawarta jest w art. 551 kodeksu cywilnego :

Przedsiębiorstwo jest zorganizowanym zespołem składników materialnych i niematerialnych przeznaczonym do prowadzenia działalności gospodarczej.

W związku z taką definicją przedsiębiorstwa powstaje pytanie, czy w ramach jednego przedsiębiorstwa mogą istnieć składniki należące do różnych mas majątkowych, skoro przedsiębiorstwo jest zorganizowaną  całością.  Chodzi  np. o odpowiedź  na pytanie czyje są maszyny (np. nowa linia produkcyjna) zakupione z majątku wspólnego, które wstawione zostały do hali produkcyjnej stanowiącej wraz z gruntem majątek osobisty jednego z małżonków. Na to pytanie nie ma w literaturze prawniczej jednoznacznej odpowiedzi. Pojawiają się dwie koncepcje:

  1. Maszyny wchodzą do majątku osobistego małżonka – przedsiębiorcy, gdyż z majątku osobistego pochodziła decydująca część składników przedsiębiorstwa.  Oznaczałoby to, że maszyny te nie mogłyby być objęte podziałem majątku wspólnego (skoro weszły do osobistego), a małżonek nie prowadzący działalności mógłby żądać tylko zwrotu nakładów, które poniesione zostały z majątku wspólnego na majątek osobisty drugiego małżonka.
  2. Maszyny wchodzą do majątku wspólnego, a reszta przedsiębiorstwa należy do majątku osobistego małżonka. Ta koncepcja jest dla mnie bardziej logiczna ale warto zwrócić uwagę, że przyjęcie tej koncepcji rodziłoby wiele wątpliwości z punktu widzenia rozporządzania przedsiębiorstwem. Oczywiste jest, że z przedsiębiorstwem wchodzącym do mojego majątku osobistego mogę zrobić co chcę. Sprzedać, zastawić, darować itp. NIE MOGĘ  tego zrobić z przedsiębiorstwem należącym do majątku wspólnego. Na wszelkie tego typu czynności muszę mieć zgodę małżonka. Brak zgody skutkuje NIEWAŻNOŚCIĄ  umowy (art. 37 kodeksu rodzinnego). A co w sytuacji, gdy część składników przedsiębiorstwa należy do majątku wspólnego a część do osobistego? Czy z powodu tych maszyn muszę na sprzedaż przedsiębiorstwa uzyskać zgodę małżonka? Tego przepisy nie regulują. Ja też tego nie wiem. Ale wiem, że w każdym przypadku rozporządzania pzedsiębiorstwem doradzałabym  uzyskanie zgody małżonka.

Na koniec powiem  coś, co pewnie Cię zaskoczy. Otóż nawet jeśli przedsiębiorstwo w 100% należało do majątku osobistego jednego z małżonków (np. uzyskał je w spadku), to dochód z tego przedsiębiorstwa (firmy) zawsze należy do majątku wspólnego, jeśli małżonkowie nie zawarli intercyzy. W takim przypadku mieszanie się w przedsiębiorstwie składników pochodzących z majątku wspólnego i osobistego to standard.  Przyjęcie koncepcji nr 2 spowoduje, że wszystkie  inwestycje w przedsiębiorstwo pochodzące z zysku, należały będą do majątku wspólnego. I wówczas już naprawdę nie wiadomo do kogo należy przedsiębiorstwo.

Sytuację można uprościć różnego rodzaju intercyzami. Można np. ograniczyć wspólność ustawową i ustalić, że dochody z przedsiębiorstwa będą wchodziły do majątku osobistego. Można też po prostu  ustanowić rozdzielność majątkową lub rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków.

Więcej o mieszaniu się mas majątkowych w małżeństwie znajdziesz tutaj.

Chciałabym abyś wiedziała, abyś wiedział, że wszelkie te problemy i dylematy możesz w tani, szybki i dość łatwy sposób uregulować zawierając umowę o ograniczeniu wspólności ustawowej. – to jest moja ulubiona intercyza 🙂 .

Ciekawa jestem czy miałeś/miałaś lub spotkałeś/spotkałaś podobne dylematy. Napisz 8) .

{ 4 komentarze }

Jakiś czas temu  Alex zadała mi na blogu pytanie, na które obiecałam odpowiedzieć  odrębnym postem.

Sprawa dotyczyła alimentów na nieślubne dziecko  ojca Alex. Alex chciałaby wiedzieć, czy należności będą mogły być ściągane z majątku wspólnego jej rodziców, w szczególności z ich wspólnego domu.

A więc:

Zasada jest taka, że za zobowiązania alimentacyjne dłużnik (ojciec Alex) odpowiada swoim majątkiem osobistym oraz dochodami z pracy. Dochody z pracy dłużnika  wchodzą do majątku wspólnego.  TEORETYCZNIE jest  to jedyny majątek wspólny, do którego może sięgnąć wierzyciel (co to jest majątek wspólny a co osobisty przeczytasz tutaj).

Dlaczego TEORETYCZNIE ?

Dlatego, że w praktyce sytuacja wygląda dużo gorzej. Niby z pozostałego majątku wspólnego (ruchomości, oszczędności, nieruchomości) wierzyciel nie może żądać zaspokojenia, ale UWAGA !!! – majątek ten może być ZAJĘTY przez komornika.

Komornik MOŻE przyjść do mieszkania, w którym mieszka dłużnik i ZAJĄĆ wszelkie znajdujące się tam przedmioty (art. 845 kodeksu postępowania cywilnego). Niezależnie od tego, czy małżonkowie mają wspólność majątkową czy rozdzielność majątkową. A nawet  wówczas gdy przedmioty te należą do osoby, z którą dłużnik  żyje w nieformalnym związku. Do ZAJĘCIA nie jest komornikowi potrzebna klauzula wykonalności na małżonka dłużnika.

Komornik MOŻE zająć wspólny rachunek dłużnika i jego małżonka niezależnie od tego, czy małżonkowie mają wspólność majątkową czy rozdzielność majątkową (art. 8912 kodeksu postępowania cywilnego). I tak jak w przypadku ruchomości – nie musi być klauzuli wykonalności na małżonka dłużnika.

I co dalej?

ZAJĘCIE to nie jest jeszcze koniec świata. Nie oznacza utraty przedmiotów czy pieniędzy na rachunku. Przed tym można się uchronić. Pod jednym wszakże warunkiem:  że małżonek dłużnika PODEJMIE OBRONĘ.  Na początku najlepiej skierować pismo do wierzyciela, aby spowodował zwolnienie zajętych przedmiotów spod egzekucji. Jeśli to nie pomoże, to trzeba wnieść do sądu tzw. powództwo przeciwegzekucyjne (art. 841 kodeksu postępowania cywilnego). Ma na to niestety tylko jeden miesiąc, który w większości przypadków liczy się od dnia dokonania zajęcia przez komornika.

A więc to na małżonka przerzucony został ciężar obrony. W przepisach przyjęto zasadę, że nie jest rolą komornika badanie, czy przedmioty, z których korzysta dłużnik są jego wyłączną własnością czy nie i czy z przedmiotów tych można prowadzić egzekucję czy nie. Komornika to nie interesuje. Od tego jest sąd i powództwo przeciwegzekucyjne.  Jeśli powództwo przeciwegzekucyjne nie zostało wniesione – to będzie można licytować.

Domyślasz się pewnie, że w większości przypadków powództwa przeciwegzekucyjne nie są wnoszone.  Często wynika to z niewiedzy.  Po prostu ludzie nie mają pojęcia, że jest takie prawo, a gdy się dowiedzą, to okazuje się, że minął już miesięczny termin.  Często zmęczeni  są problemami.  Często nie mają pieniędzy na wpisy sądowe, prawnika (ale pamiętaj, że zawsze gdy z pieniędzmi jest krucho, można starać się o zwolnienie od kosztów sądowych).

To co napisałam powyżej dotyczyło ruchomości i rachunku bankowego.

Troszkę inaczej jest przy nieruchomościach. Wprawdzie komornik MOŻE zająć działkę, dom, mieszkanie należące do majątku wspólnego (art. 9231 kodeksu postępowania cywilnego). Ale nie będzie mógł tej nieruchomości zlicytować do czasu, gdy wierzyciel uzyska  klauzulę wykonalności na małżonka. W przypadku zobowiązań alimentacyjnych uzyskanie takiej klauzuli w ogóle nie jest możliwe. Więc po jakimś czasie komornik umorzy egzekucję z nieruchomości.

Ale to nie oznacza, że nieruchomość należąca do małżonków jest bezpieczna. O nie!  Wierzyciel może wnieść do sądu pozew o przymusowe ustanowienie rozdzielności majątkowej, jeśli uprawdopodobni, że dla odzyskania długu konieczny jest podział majątku wspólnego.

Po co wierzycielowi podział majątku wspólnego? Po to, aby powstały dwa majątki osobiste – męża i żony i aby mógł ściągnąć dług  z połowy mieszkania, domu, działki (1/2 udziału), która po podziale wejdzie do majątku osobistego dłużnika.

Faktem jest, że nie byłoby pewnie wielu chętnych  na kupno od komornika udziału w mieszkaniu czy domu. Głównie z uwagi na zamieszkujące w nich osoby, które należałoby eksmitować. No, chyba że chodzi o bardzo atrakcyjną nieruchomość. Ale już  problemu takiego nie ma w przypadku działek, z których łatwiej jest prowadzić egzekucję. Więc za życia dłużnika może być tak, że nic się nie zmieni, za wyjątkiem tego że dług narasta. Dłużnik z małżonkiem nadal będą pewnie mieszkali w swoim mieszkaniu pomimo zajęcia. Ale czy wyobrażasz sobie co się stanie po śmierci dłużnika ? Niewiele osób o tym myśli, a tu strach się bać !. Kliknij w powyższy link i przeczytaj mój wpis na ten temat.

Tak czy owak, wystąpienie przez wierzyciela z pozwem o przymusowe ustanowienie rozdzielności majątkowej, może wywrzeć odpowiednią presję na dłużniku i zmobilizować go do dobrowolnej spłaty.

Niby majątkiem wspólnym dłużnik nie odpowiada. Ale zdeterminowany wierzyciel jest w stanie mocno ten majątek nadwyrężyć.

Tak to wygląda 8) . Czy to Ciebie dziwi?  szokuje?  irytuje?  cieszy?  denerwuje?. Napisz o tym śmiało w komentarzu, bo mnie to bardzo interesuje.

________________________________

Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie  Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.

 

 

{ 78 komentarze }

Małżeństwo, działalność gospodarcza i konkubinat

Anna Tarczynska · 31 stycznia 2012

Życie pisze różne historie, a ta, wcale nie jest taka rzadka. Posłuchaj.

MĄŻ i ŻONA. Mieli wspólność majątkową.

MĄŻ prowadził działalność gospodarczą – miał świetnie prosperującą firmę, obracał nieruchomościami.

MĄŻ poznał PANIĄ i się zakochał. Chciał rozwodu.

ŻONA o rozwodzie nie chciała słyszeć. Po prostu nie zgadzała się. Więc sprawa rozwodowa zapowiadała się na lata.

MĄŻ zdawał sobie sprawę, że wszystko co jest w firmie i co zarabia firma – jest jego i ŻONY, a z ŻONĄ nie chciał mieć już nic wspólnego.

Postanowił więc wszystko kupować na PANIĄ, która w ten sposób w krótkim czasie dorobiła się pokaźnego majątku.  

Do ŻONY dotarły słuchy o całej sytuacji. Stwierdziła, że nie ma nic do stracenia – powiadomiła Urząd Skarbowy.

Urząd Skarbowy był bardzo ciekawy skąd PANI posiadała środki na zakup takiego majątku.

PANI nie była w stanie tego wytłumaczyć. Więc Urząd Skarbowy nakazał PANI zapłacić podatek od nieujawnionego źródła. Taki podatek wynosi 75%  nieujawnionego dochodu.  

PANI nie była w stanie zapłacić tak dużego podatku. MĄŻ też nie był w stanie na szybko pomóc.  

Sytuacja się skomplikowała. Skomplikowały się także stosunki między PANIĄ a MĘŻEM.

MĄŻ (ex)  jest sam, nie ma już też firmy.  

PANI – nie wypłaci się fiskusowi chyba do końca życia.

A ŻONA (ex) ? ŻONA ma kłopot, bo źródło alimentów jest puste. 

Co Ty na to?

Ja powiem tak: wiedza to nie wszystko (zresztą często jest ona niepełna). Trzeba mieć jeszcze wyobraźnię i jednak trochę doświadczenia. MĄŻ wiedział, że wszystko co kupuje będąc w małżeństwie i jednocześnie w nieformalnym związku wchodzi  cały czas do majątku wspólnego jego i ŻONY. Chciał tego uniknąć i nie udało się.

Jestem pewna, że wszyscy wyszliby obronną ręką, gdyby działali bardziej racjonalnie, gdyby zapaliło im się czerwone światełko, że może jednak nie wszystko przewidzieli i warto byłoby się kogoś poradzić.

Na zakończenie ciekawostka: w 2010 r. w całej Polsce orzeczono 61300 rozwodów. Z tego 41482 z powództwa żony a „tylko” 19818 z powództwa męża.  

{ 11 komentarze }

Czytałeś / czytałaś może wpis Magdaleny pod moim postem dotyczącym dziedziczenia długów przy rozdzielności majątkowej?

Magdalena pisze o swojej sytuacji tak:

mój mąż nie płaci od 4 lat podatków, mając założoną 1 osobową działalność gospodarczą. Nie odpowiada na wezwania US. Nie wiem co robić. Mamy rozdzielność majątkową od początku trwania małżeństwa. Mamy 1 dziecko. 1. Rozumiem, ze w razie jego śmierci, będę odpowiadać za jego długi wraz z synem? 2. Gdy mąż żyje, czy intercyza chroni mnie w 100% przed splata jego długów? 3. Czy długi mogą przejść na syna za życia ojca?”

Cytuję dla Ciebie ten komentarz Magdaleny, bo są w nim dwie sprawy, na które chcę KONIECZNIE zwrócić Twoją uwagę. Jedna spawa – super częsta, druga sprawa – super rzadka.

  1. Sprawa super częsta – małżonek prowadzący działalność gospodarczą
  2. Sprawa super rzadka – rozdzielność majątkowa od początku trwania małżeństwa

Od razu na początku powiem Tobie, że Magdalena najprawdopodobniej nie będzie odpowiadała za długi podatkowe swojego męża.

Dlaczego? Kontynuuj czytanie…

{ 19 komentarze }

Dzisiaj spotkałam się z takim pytaniem:

Mamy wspólność majątkową. Mój mąż wziął kredyt dla naszego syna. Syn wykorzystał tą sytuację, że nie jest właścicielem kredytu i nie ma zamiaru go spłacać. W tym momencie sprawa trafiła już do komornika i czeka na wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Mamy z mężem wspólne mieszkanie. Mąż obecnie jest już na emeryturze. Ja pracuję na normalnym etacie. O kredycie nic nie wiedziałam i nie podpisywałam żadnej zgody. Moje pytanie brzmi: z czego komornik może ściągnąć zadłużenie? Czy ja będę odpowiadać za dług męża? Czy komornik może zająć moją pensję?”.

Często małżonkowie zaskakiwani są informacjami o długach zaciągniętych przez współmałżonka.

Dlaczego?

Dlatego, że nasze prawo nie wymaga zgody małżonka, na zaciągnięcie kredytu czy pożyczki, bez względu na ich wysokość. Taka bezwzględna zasada istnieje od 20.01.2005r. Przed tą datą obowiązywały nieco inne przepisy.

Aby chronić nieświadomego małżonka, wprowadzono w 2005r. drugą zasadę, zgodnie z którą za dług odpowiada tylko ten z małżonków, który zaciągnął zobowiązanie. Ten dług może być ściągany tylko z majątku osobistego kredytobiorcy oraz z jego wynagrodzenia za pracę (w naszym przypadku z  emerytury męża). Z czego składa się majątek osobisty pisałam tutaj.

A zatem żona – autorka powyższego pytania, nie będzie odpowiadała za dług męża, gdyż nie wyraziła na niego zgody. Komornik nie może zająć jej pensji. Jeśli mąż nie ma żadnego majątku osobistego, to dług ściągany będzie tylko z emerytury. Jeśli dług jest wysoki, to egzekucja trwałaby wieki.

A co ze wspólnym mieszkaniem ?

Na to pytanie większość chórem Ci odpowie, że mieszkanie jest chronione, bo wchodzi w skład majątku wspólnego, a majątku wspólnego nie można ruszyć. Prawda? Nie do końca. A w zasadzie niewiele w tym prawdy. Co to za ochrona, skoro w 2008r. wprowadzone zostały przepisy, na podstawie których wierzyciel może wnieść do sądu pozew o przymusowe ustanowienie rozdzielności majątkowej, jeśli uprawdopodobni, że dla odzyskania długu konieczny jest podział majątku wspólnego.

Po co wierzycielowi podział majątku wspólnego? Po to, aby powstały dwa majątki osobiste – męża i żony i aby mógł ściągnąć dług  z połowy mieszkania (1/2 udziału), która po podziale, wejdzie do majątku osobistego męża. Moim zdaniem  to nie jest ochrona nieświadomego małżonka, tylko jego dramat.

Ja tego nie rozumiem, gdy ktoś mi mówi, że w obecnym stanie prawnym majątek wspólny jest chroniony. Co więcej, są też tacy, którzy sugerują, że w ucieczce przed komornikiem warto rozdzielność majątkową zamienić na wspólność majątkową. Ewentualnie, wprowadzać do majątku wspólnego przedmioty z majątku osobistego, gdy nie zrobiliśmy dotychczas  rozdzielności majątkowej.  Podejrzewam, że osoby te nie mają świadomości co do wprowadzonych w 2008r. przepisów, znacznie obniżających ochronę majątku wspólnego małżonków. Taki manewr może przynieść więcej złego niż dobrego, w szczególności w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą (więcej napiszę o tym innym razem).

A jeśli interesuje Cię ile kredytu można wziąć bez zgody małżonka i czy można jakoś sprawdzić czy małżonek zaciągnął w banku pożyczkę, zerknij do wpisu pt. „Jak sprawdzić czy mąż wziął kredyt”.

A tutaj mam jeszcze dla Ciebie artykuł, w którym widać jak masowe jest zaciąganie kredytów dla swoich dzieci i jak to się często kończy.

_____________________________

Jeśli chciałabyś/chciałbyś omówić, skonsultować swoją indywidualną sprawę, zapraszam Cię do prowadzonej przeze mnie Kancelarii Prawnej Family Consulting Center . Stosunki rodzinne i majątkowe są często skomplikowane. Dlatego, gdy masz jakiekolwiek kłopoty lub wątpliwości, nie zwlekaj z ich konsultacją. Pomożemy Ci zrozumieć sytuację prawną, w której się znalazłaś/znalazłeś lub w której możesz się znaleźć. Pozwoli Ci to na podejmowanie świadomych, najlepszych dla Ciebie decyzji.

{ 23 komentarze }